la

napisał(a) o Magic Mike

Naprawdę niewiele się po tym filmie spodziewałam. Mógł mnie bardzo pozytywnie zaskoczyć. Nawet przed sobą nie przyznam się, dlaczego go w ogóle obejrzałam. Jednak nie podejrzewałam, że może mnie tak rozczarować, a przecież gra w nim Channing Tatum, co było od początku dla mnie jasne. Z tym, że nie przewidziałam, iż Cody Horn może grać tak koszmarnie. Gdzieś mi już mignęła w innych filmach, ale nie miałam o niej żadnego zdania. Drewno - to słowo podsumuje jej występ. Za to Mcconaughey dał popis aktorskiej elastyczności. Gra mocno pokręconego właściciela klubu z męskim striptizem, który lubi bawić się w konferansjera (dzięki temu jest częścią show). Dwa aktorskie bieguny spotkały się w tym filmie - Mcconaughey z jednej strony, a Horn z drugiej.